Stanisław Marian Hachorek to wyjątkowa postać polskiego sportu. Urodził się 21 stycznia 1927 roku w Czeladzi, gdzie swoje pierwsze kroki stawiał na boisku jako piłkarz. Jego pasja i zaangażowanie w futbol doprowadziły go do wielu sukcesów, w tym także do reprezentowania Polski jako olimpijczyk.
Po zakończeniu kariery sportowej, Hachorek nie zniknął z piłkarskiej sceny. Zajął się treningiem młodych adeptów sportu, wpływając na rozwój przyszłych pokoleń piłkarzy. Zmarł tragicznie 24 października 1988 roku w Warszawie, ale jego osiągnięcia oraz pozostawione ślady w polskim futbolu są nadal obecne.
Kariera
Pierwsza bramka zdobyta przez Stanisława Hachorka w barwach reprezentacji Polski miała miejsce 29 maja 1955 roku, podczas debiutanckiego spotkania, które odbyło się w Bukareszcie z drużyną Rumunii, kończąc się remisem 2:2.
W czasach swojej gry w ekstraklasie, reprezentując Gwardię, Hachorek w latach 1953–1960 wykazał się wyjątkową skutecznością, zdobywając łącznie 86 bramek. W roku 1955 wywalczył tytuł króla strzelców, strzelając w trakcie sezonu aż 16 goli. Sukces ten powtórzył w 1961 roku, gdy zdobył tytuł króla strzelców II ligi, osiągając imponującą liczbę 25 bramek.
Stanisław Hachorek miał również honor być uczestnikiem igrzysk olimpijskich w Rzymie w 1960 roku. W ramach tego turnieju, w trzech rozegranych meczach, strzelił jedną bramkę, przyczyniając się do zwycięstwa zespołu w meczu z Tunezją, który zakończył się wynikiem 6:1.
Po zakończeniu swojej kariery jako piłkarz, Hachorek przeszedł na stanowisko trenera, kontynuując swoją pasję do sportu. Zmarł, a jego ostatnie miejsce spoczynku znajduje się na cmentarzu Powązki Wojskowe w Warszawie, w kwaterze HIV-3-27.
Przypisy
- Wyszukiwarka cmentarna - Warszawskie cmentarze
Pozostali ludzie w kategorii "Sport i rekreacja":
Waldemar Węcek | Adrian Siemieniec | Sławomir Wieloch | Roman Musiał | Henryk Grabowski (sportowiec) | Tomasz Tomczyk | Henryk Komuniewski | Jan Dydak | Agata Kopczyk | Marcin Bęben | Marek Bęben | Andrzej Nikodem | Marcelina Nowak | Waldemar Włosowicz | Beata MaksymowOceń: Stanisław Hachorek